Strony

niedziela, 5 stycznia 2014

w nowym roku ;)

Hej , helloł w nowym roku Kochane Misiaki <3

Jak zaczął się Wam 2014 ?
U Nas ? Normalnie , spokojnie , bez kaca . Polecam . Wstać 1 stycznia bez bólu głowy, i skutków spożycia dużej ( lub jak ja , wiele mi nie trzeba) ilości alkoholu, w noc poprzednią - Mistrzostwo :) . Jak wyszłam w poszukiwaniu czynnego sklepu ( zawsze o czymś zapomnę - tym razem na czekoladę miałam taką ochotę, że mało nie oszalałam, ale otwarta w wszystkie święta żabka - zawsze spoko) i jak przechodzili obok mnie Ci zmelanżowani ludzie , musiałam się ukryć w szaliku :P , żeby nie było widać mojego szyderczego uśmiechu :D.
No dobra , święta nie jestem w niedzielę idę na koncert :D . Na pewno matka da czadu ! Dużo w moim życiu Livkowa zmieniła. Stałam się odpowiedzialniejsza , bardziej myśląca , mniej spontanicznie żyję ( ale to chyba oczywiste :D ) , no jednak muzyki jak to Dziadek mój mawia ' huligańskiej słucham ' , a więc i koncert ' huligański' będzie. Jwp , ganja mafia :) . L też lubi hip-hop . Oczywiście nie bardziej od dziecięcych piosenek :D. Zuzia lalka nie duża itd :)
Teraz Livkowa sobie chrapie , ja mam chwilkę .
Nie będę się zasłaniać brakiem czasu , bo długo nic nie pisałam , ale bez szczelny Ojciec zabrał mi laptopa , kiedy jechał w delegacje i zostałam odcięta od świata :( !
A haseł nie pamiętam , więc na telewizorze , ani telefonie nie wlezę ,chodź bym bardzo chciała . Tak wiem tylko ja jestem taka zdolniacha , żeby do każdego konta mieć inne hasło . Nie, nie musicie mi gratulować .
Także wynudziły my się , znaczy ja :) Dom błyszczy , swoją drogą ten komputer to straszny pożeracz czasu.  Młoda spała , ja jak co dzień katowałam na ipla 'pierwszą miłość' i robiłam obiad , sprzątałam , ale zawsze po tym była chwila na neta , a tak mi czasu za dużo było . :D
Musiałam zrobić przerwę i pokolorować klika sukienek Księżniczkowych , L wstała . Dziś kupiliśmy jej nowe kredki i jest ciągle ' Mamo ! Malu ! ' i wciska mi w rękę kredkę i blok :D . Artystka z niej niesamowita :)
Ostatnio często gościmy na placu zabaw - tym z piłeczkami :) i tym pod blokiem też , bo pogoda dopisuje . Ale jak deszczyk kropi to wybieramy tą opcje z zadaszeniem :). Dziś ' odcinałyśmy pępowinę ' . Stałam za płotkiem , a Mała urzędowała sama . Ależ z Niej charakterne dziecko . Zatrzymywała cały ruch na zjeżdżalni , bo akurat miała ochotę pogadać z dzieckiem , które siedziało za Nią i czekało na swoją kolej :) . Kochana rozbójniczka moja <3 Uśmialiśmy się z Tatuśkiem .
Ciąglę buszuje w ciuszkach dziecięcych . Mamy już nawet kilka pięknych ,wygrzebanych rzeczy na wiosnę :) .
Znów brakuje mi asertywności . Kupiłam wózek dla lali ' Ani '  bo tak nazywa się lalka Livii i Ona sama wybrała dla niej to imię. Obiecałam sobie , że to będzie zakup na wiosnę . Ale nie mogłam się powstrzymać , jeszcze jak Mysz spojrzała na mnie tymi oczyskami niczym kocur ze shreka . Nie potrafiłam zrobić inaczej :) . Warto było . Radocha jest . O 6 rano już Ania jest wożona po całym domu :).
No i tak jakoś leci .. co do postanowień . Jeszcze czas , aby je zrealizować . Aczkolwiek papieroski dalej popalam ;/ .
A jak Wasze postanowienia ? :>




Widzicie buźkę ? Sama to narysowała <3

Chwalę się . Nasz wiosenny płaszczyk :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad :)