Strony

piątek, 24 stycznia 2014

21 . ! :)

Witajcie :)
Dużo się dzieje . Mam poprawkę od tego należy zacząć :/
Z matematyki -oczywiście :(.
Nieciekawie , ale może to i dobrze , bo muszę szybciej się wziąć za naukę , od razu do maturki coś sobie przypomne .
Kolejna historia , która wcale mnie nie cieszy to taka , że zima jednak zawitała u Nas :(. Ale jakoś tak nie do końca , bo śniegu mało , bardziej błoto wszędzie. Także sezon na mycie podłogi przedpokoju milion razy uważam za otwarty.
Jednak Livkowa w 7 niebie ,kiedy tylko wychodzimy na spacer :) nawet troszkę śniegu daje jej masę szczęścia ! Naprawdę ten błysk w oku- bezcenny . Zdaje mi się , że w poprzednim poście była wzmianka o saneczkach , także moje wątpliwości rozwiane . Zamówię saneczki , już nawet wybrałam :D Spadnie więcej puchu i będzie zabawa. A tak co do tej pory roku moje butki świetnie zdały egzamin :D Emu - genialne . Podczas naszych wypadów są najlepsze. Nie przemakają i cudownie grzeją , moje wiecznie zmarznięte nóżki. Jeśli , któraś z Was zastanawiałaby się nad kupnem - Szczerze POLECAM . Te dla maluchów naszych - no cóż trochę kosztują , powiedziała bym nawet, że dużo , ale dla Nas , którym nóżki już nie rosną - są nie zastąpione podczas śnieżnych i mokrych szaleństw :) - tak sobie myślę :)










Heniek Bałwan
W poniedziałek nastąpił w Naszym życiu pewien przełom - Liv nauczyła się mówić 'Tak' i używać tego słowa adekwatnie do sytuacji. Życie z Niuniosławą stało się łatwiejsze . Serio . Dużo to zmieniło. Nie muszę się domyślać czego chce , potrafi w końcu zgodnie z prawdą odpowiedzieć co potrzebuje :D.
Uff . ale się cieszę. Jedno słowo , a tak bardzo cieszy.
Jej Maleńkości rosną cudownie włosy , tak bardzo się cieszę.
Jakiś tydzień temu znów przechodziliśmy 'bunt 2 latka' , po części. Rzucanie się po podłodze i walenie główką. Nie wiem co w takiej sytuacji robić. Odpuszczam , a Tatusiek nie koniecznie i dlatego co jakiś czas takie historie się powtarzają.
Wrzucę fotę z guzem , którego L nabiła sobie podczas takiego właśnie wymuszania nie wiem czego.
No ale to tylko drobiazg , pośród tej radości , którą Livia daje mi każdego dnia <3
Wszystko przejdziemy . Mamy siebie . To najważniejsze. :*
Nadrabiam swoje zaległości. Serialowe. Bo i nawet na to czasu mi brakuje. Właśnie widziałam Dziecię za oknem na sankach. Już zamawiam ! :)
L wydobyła wczoraj swoje piankowe puzelki , którymi nigdy wcześniej nie interesowała się. Teraz bardzo. Układa i ma przy tym wielką frajdę.
Wszytko w miarę w porządku. Po za moją popraweczką. Ale to nie koniec świata :)
A co do tytułu !
Dziś L kończy 21 miesięcy, a Matka ma 21 lat rocznikowo :P
A jak u Was  ? Biało i mroźno ? Sanki w użyciu , a jak Maluchy cieszą się zimą ?
Pierwszy Bałwan ulepiony ? :)
<3

czwartek, 16 stycznia 2014

Rozmyślania Mamuśkowe :)


Witam !
Dziś bardzo taki dziwny humor mam , dużo myślę , o tym co będzie z L , kiedy dorośnie . Jest dla mnie najważniejsza i chcę dla Niej tego co najlepsze , tak jak każda mama dla swojego Dziecia .
Patrzyłam na ludzi , różnych . Myślałam o ich historiach i o tym kim będzie Livkowa . Jak będzie wyglądało jej życie . Jasne dołożę wszelkich starań aby było jej jak najlepiej . Jednak na pewne rzeczy nie będę miała wpływu. W nie których sytuacjach będzie musiała sama podjąć decyzje .
Od przyszłego roku Niuśka idzie do przedszkola ( znaczy taki jest plan , ale z miejscami jest różnie , więc zobaczymy ) już wtedy będzie musiała sobie jakoś radzić sama , beze mnie . Na samą myśl ręce mi się trzęsą , tęsknię za nią jak idę do szkoły , a tyle czasu osobno , pięć dni w tygodniu ... :(
Później zerówka , szkoła , niby jeszcze dużo czasu do tego , ale przecież jeszcze nie dawno ja chodziłam do szkoły . Znów myślę , że chwile spędzone z L są najcudowniejsze na świecie , ale tak bardzo nie uchwytne ... . Mijają tak szybko , a ona co dzień jest taka inna . Chcę dla niej jednego . Żeby była szczęśliwa . Jasne chcę , aby skończyła dobre szkoły . Miała fajną pracę . Ale to ona zadecyduje jak potoczy się jej życie .
No tak sobie dziś rozmyślam .. :)
A dzień ? No cóż . Jeszcze się nie skończył . Byłyśmy na spacerku z ciocią Anią jej córą Mileną i synkiem Kacperkiem :) L była zafascynowana Milą , dawno jej nie widziała, Malutka ma ok 7 mcy , a wcześniej gdy widziały się z L miała jakiś miesiąc więc u mojego Maleństwa nie wzbudzała zainteresowania. Mila nawet została uderzona przez L jak była taka malutka ( wstyd , ale cóż Livkowa jak miała 3 miesiące też przyjeła cios w ciemiączko o starszej koleżanki , jak sobie o tym przypominam to mam dreszcze , ale dziecko dzielne moje nawet nie zapłakało :) . Ale ogólnie L lubi towarzystwo innych Dzieci , ale najlepiej tych starszych , żeby można było się czegoś od nich nauczyć , szybciutko podłapuje wszystko od starszych Pociech :)
A jak wasze Maluchy są towarzyskie , lubią inne dzieci? :>
Livkowa i Milenka w wakacje :)
Livkowa w chrzciny

L i M

Buziaki :*

środa, 15 stycznia 2014

WOŚP ! - .- / sanki . Potrzebne czy nie ?


Hej kochani :)
Nareszcie koniec tego wariactwa pt. ' pisanie pracy ' , przynajmniej na jakiś czas, bo zaliczone -prawie wszystko jeszcze tylko matematyka Ustna ;/ w sobotę .
Livkowa co dzień daje mi miliony powodów do szczęścia :*
Dziś wstała po drzemce , wyjęłam ją z kojca , a ona wtuliła się we mnie i powiedziała ' Mamo , Kofam ' <3 . To najpiękniejsze słowa jakie w  życiu słyszałam .
A w niedzielę był Wośp i duuużo zamieszania w okół niego .
A jakie jest wasze stanowisko ?
Osobiście uważam , że gdyby Owsiak nie zbierał , by tej kasy i nie kupował sprzętu , naprawdę by wiele dzieciątek , mogło by nawet umrzeć . Myślę , że nim L przyszła na świat był mi to obojętny temat, fajnie coś się działo jakieś fajerwerki , fajowe koncerty , jak się tam gdzieś było to do puszki też zawsze wrzucałam . Ale 20 miesięcy temu wszystko się zmieniło . Livka miała żółtaczkę , zapalenie ucha więc trochę spędziłyśmy w szpitalu czasu i korzystała z kilku sprzętów z serduchem Wośp'u  , ale przez 2 tygodnie , widziałam , że dużo rzeczy jest od Jurka nie tylko tych , które były użyte przy leczeniu mojej Małej , ale innych dzieci , mniej lub bardziej chorych . Jasne nasz rząd kuleje , i w ogóle polityka , bo przecież to państwo powinno dbać o to by niczego w szpitalach nie brakowało , tak Owsiak odwala robotę , za polityków i wszystkich tych , którzy są za to odpowiedzialni . Dobrze , że mamy takiego anioła , który myśli nie tylko o sobie i swoich najbliższych. A jeszcze jedna rzecz . No bo przecież Owsiak też na tym zarabia . Cholera jasna ten człowiek cały rok pracuje , na rzecz orkiestry , więc też z czegoś żyć musi . I dla mnie Jurek jest wielki ! i takie jest  moje zdanie :)
No miałam też w niedzielę iść na koncert , nie poszłam , bo Ciotka Karolina się rozchorowała, a samej iść mi się nie chciało .
Znów mamy , miałyśmy w sumie mleczne kłopoty , bo naszego hipp'a nigdzie nie było . Prosiłam Tatuśka , by kupił dwie puszki przed świętami , nawet na liście zakupów napisałam , ale po co ją wziąć :) I jak mleczka było już mało , zaczeło się ! Nigdzie nie było ! NIGDZIE ! L dostawała enfamil , ale znów hipp pojawił się na półkach , więc sytuacja opanowana , oczywiście wykorzystałam sytuacje by spróbować namówić Livciakową do mleka krowiego , ale nie ruszy nic co ma coś wspólnego z krowim mleczkiem :( no po za jogurtami i serkiem żółtym. Czasem się zastanawiam czy ona w ogóle kiedykolwiek będzie piła mleko ?
Co do tytułowych sanek . Wstajemy sobie rano z Niuniosławą . A tu pada biały puch z nieba ! Myślę , będzie się działo , trzeba na all poszukać saneczek .
Osobiście mam dolegliwości wręcz bólowe , zaczyna się mdłościami , kończy na strasznym ścisku żołądka , kiedy myślę o śniegu . Wszystko mokre , błoto w domu , zimno , ślisko. Najlepiej się wcale nie wynurzać jak dla mnie . Jednak znam swoje Dziecię i wiem , że będzie świetna zabawa , jak tylko śnieg spadnie i zostanie , nie tak jak dziś . z racji , że na termometrze + 1 , odrazu wszystko się potopiło i tyle z sanek i wielkiego bałwana , którego obiecałam L kiedy tylko zobaczyłam , że sypie puchem :)
Ha ! co do bałwanów. Jak na dobrze zaopatrzoną matkę przystało , kupiłyśmy wiosną wiaderko , nawet dwa . Ale , że wiadomo jak jest stoi na półce z zabawkami nie używane , prawie . Livkowa lubi ubierać je na głowe i tak chodzić . Ostatnio (jak gdzieś już pisałam ) rysujemy non - stop bałwany . A bałwan zazwyczaj ma na głowie coś co przypomina wiaderko , garnek . Nie mam zdolności plastycznych więc dość cięzko określić , co to jest :)
W niedzielę leniuchowaliśmy z Dawidem przed Tv  a Mała urzędowała w pewnym momencie założyła Staremu i mi wiaderka na głowy i mówi tak ' Tatuś bałan , a Mama drugi bałan. ' - tak się śmialiśmy , że aż L się roześmiała w głos :) Bystrzacha mała :D
A jak u Was ? :>
p.s. myślę o jakimś konkursiku . Póki co szykujemy jakieś zdjęcie do Mamy Kubusia na ten konkurs   
Pij mleko , bedziesz wielki







Piesek też musi jeść :D








niedziela, 5 stycznia 2014

w nowym roku ;)

Hej , helloł w nowym roku Kochane Misiaki <3

Jak zaczął się Wam 2014 ?
U Nas ? Normalnie , spokojnie , bez kaca . Polecam . Wstać 1 stycznia bez bólu głowy, i skutków spożycia dużej ( lub jak ja , wiele mi nie trzeba) ilości alkoholu, w noc poprzednią - Mistrzostwo :) . Jak wyszłam w poszukiwaniu czynnego sklepu ( zawsze o czymś zapomnę - tym razem na czekoladę miałam taką ochotę, że mało nie oszalałam, ale otwarta w wszystkie święta żabka - zawsze spoko) i jak przechodzili obok mnie Ci zmelanżowani ludzie , musiałam się ukryć w szaliku :P , żeby nie było widać mojego szyderczego uśmiechu :D.
No dobra , święta nie jestem w niedzielę idę na koncert :D . Na pewno matka da czadu ! Dużo w moim życiu Livkowa zmieniła. Stałam się odpowiedzialniejsza , bardziej myśląca , mniej spontanicznie żyję ( ale to chyba oczywiste :D ) , no jednak muzyki jak to Dziadek mój mawia ' huligańskiej słucham ' , a więc i koncert ' huligański' będzie. Jwp , ganja mafia :) . L też lubi hip-hop . Oczywiście nie bardziej od dziecięcych piosenek :D. Zuzia lalka nie duża itd :)
Teraz Livkowa sobie chrapie , ja mam chwilkę .
Nie będę się zasłaniać brakiem czasu , bo długo nic nie pisałam , ale bez szczelny Ojciec zabrał mi laptopa , kiedy jechał w delegacje i zostałam odcięta od świata :( !
A haseł nie pamiętam , więc na telewizorze , ani telefonie nie wlezę ,chodź bym bardzo chciała . Tak wiem tylko ja jestem taka zdolniacha , żeby do każdego konta mieć inne hasło . Nie, nie musicie mi gratulować .
Także wynudziły my się , znaczy ja :) Dom błyszczy , swoją drogą ten komputer to straszny pożeracz czasu.  Młoda spała , ja jak co dzień katowałam na ipla 'pierwszą miłość' i robiłam obiad , sprzątałam , ale zawsze po tym była chwila na neta , a tak mi czasu za dużo było . :D
Musiałam zrobić przerwę i pokolorować klika sukienek Księżniczkowych , L wstała . Dziś kupiliśmy jej nowe kredki i jest ciągle ' Mamo ! Malu ! ' i wciska mi w rękę kredkę i blok :D . Artystka z niej niesamowita :)
Ostatnio często gościmy na placu zabaw - tym z piłeczkami :) i tym pod blokiem też , bo pogoda dopisuje . Ale jak deszczyk kropi to wybieramy tą opcje z zadaszeniem :). Dziś ' odcinałyśmy pępowinę ' . Stałam za płotkiem , a Mała urzędowała sama . Ależ z Niej charakterne dziecko . Zatrzymywała cały ruch na zjeżdżalni , bo akurat miała ochotę pogadać z dzieckiem , które siedziało za Nią i czekało na swoją kolej :) . Kochana rozbójniczka moja <3 Uśmialiśmy się z Tatuśkiem .
Ciąglę buszuje w ciuszkach dziecięcych . Mamy już nawet kilka pięknych ,wygrzebanych rzeczy na wiosnę :) .
Znów brakuje mi asertywności . Kupiłam wózek dla lali ' Ani '  bo tak nazywa się lalka Livii i Ona sama wybrała dla niej to imię. Obiecałam sobie , że to będzie zakup na wiosnę . Ale nie mogłam się powstrzymać , jeszcze jak Mysz spojrzała na mnie tymi oczyskami niczym kocur ze shreka . Nie potrafiłam zrobić inaczej :) . Warto było . Radocha jest . O 6 rano już Ania jest wożona po całym domu :).
No i tak jakoś leci .. co do postanowień . Jeszcze czas , aby je zrealizować . Aczkolwiek papieroski dalej popalam ;/ .
A jak Wasze postanowienia ? :>




Widzicie buźkę ? Sama to narysowała <3

Chwalę się . Nasz wiosenny płaszczyk :)